czwartek, 11 października 2012

Dzień 0.


To opowiadanie będzie dzielone na „Dni”.  Dzień pierwszy, dzień drugi i tak dalej. Pisałam to pod wpływem chwili; zajęło mi to jednak sporo czasu.
Zapraszam na notkę ;), Enjoy:
Dzień 0. – Dzień prologu.
            Sala sądowa, w Los Angeles, była pełna, ze względu na to, że odbywała się tam sprawa o Sto sześćdziesiąt cztery morderstwa w ciągu jednego roku. Oskarżonym o to był pewien blondyn z niebieskimi oczami znany, jako „Blue rose-fox”*, co w wolnym tłumaczeniu znaczy „Niebieski różany-lis”. Dlaczego akurat tak? To proste… Niebieski od róży, jaką zawsze zostawiały jego dłonie odziane w rękawiczki, przy ofiarach, a lis, bo był szalenie sprytny. Ale popełnił jeden, fatalny błąd!
            Morderca nie wiedział, że jego aktualny, świadek koronny został w domu, ponieważ był chory i nie poszedł ze znajomymi na imprezę.
            Kiedy mężczyzna wymykał się z domu, czarnowłosy chłopak zszedł na dół po długich schodach, bo zachciało mu się pić i zobaczył mordercę, ubranego dosyć zwyczajnie – w czarne glany, czarne spodnie, a do tego koszula w odcieniu bieli, która została zanieczyszczona przez krew, w kilku miejscach. Bill wrzasnął, a pies, który przydreptał za nim rzucił się na mężczyznę i ugryzł go w rękę.
            Co robił tam morderca? Oczywiście zabijał. Kogo? Simone Kaulitz. Niesamowicie kochająca, swojego „jedynego” syna Billa, kobieta.
            Zebrali się wszyscy! Ale tylko jeden świadek. Świadek koronny z czarno-białymi dredami, ubrany w czarny garnitur i tego samego koloru buty. Jego krawat był idealnie związany pod szyją.
 -          Nadanym mi przez prawo Los Angeles, skazuję Pan Andreasa Gühne, winnym, zarzucanego mu czynu! – Krzyk sędziego rozniósł się głuchym echem po Sali rozpraw, a pewien blondyn podniósł się zza ławy i omal nie zabił wzrokiem czarnowłosego chłopaka siedzącego za stołem światka koronnego. – Skazuję Pana na śmierć.
            Bill Kaulitz, bo tak miał na imię i nazwisko czarnowłosy chłopak, pochodzenia niemieckiego, a świadek koronny, spojrzał na Andreasa.
-           Spodziewaj się, twojej śmierci, Kaulitz… – Poruszył ustami, a Bill, przełknął ślinę. Po chwili przyszli policjanci i skuli mu ręce za plecami. – Moi znajomi wiedzą gdzie mieszkasz… – Szepnął cicho Andreas. Oczy Billa szeroko się otworzył w szoku, a usta rozchylił. Kiedy wyprowadzili go z sali rozpraw, Bill opadł na krzesło. Poczuł, że się boi. Jego kumple, go rozszarpią!
            Wstał dopiero po chwili i wyszedł rozglądając się po okolicy. Był wieczór. Bill wsiadł do samochodu i włożył do stacyjki kluczę. Później zapiął pasy i wyjechał.
…******...
Wyjaśnienia           |           tłumaczenia:
* Nie jestem pewna jak to jest dokładnie, ale powiedzmy, że jest dobrze :D
Odpowiedzi na komentarze:
·         Anna Engel – Hmm… Co do brody Billa, to zmieniłam u Billa zdjęcie i nie ma brody (Długie włosy i broda fuuuj xD) -
·         Dorcik – Bill nie zdąży nic powiedzieć Hahaha :D…
Ogłoszenia:
No i mamy kolejny kryminał:3
            Mam nadzieje, że wam się spodoba :). Serio uważacie, że tak dobrze piszę? Następne rozdział to „Tajemnicza świeca…” i będzie to najprawdopodobniej w dniu amerykańskiego święta; Halloween ^^; Będzie straszszsznie!!

JĘZYK. PL:
„Odmiana przez przypadki” :D
1. Mianownik - kto? co?
2. Dopełniacz - kogo? czego?
3. Celownik - komu? czemu?
4. Biernik - kogo? co?
5. Nadrzędnik - z kim? z czym?
6. Miejscownik - o kim? o czym?
7. Wołacz - O!
8. Intymnik - kto z kim?
9. Wygryznik - kto kogo i dlaczego?
10. Łapownik - kto komu ile?
11. Przypierdolnik- komu? w co?
12. Przypierdolnik materialny - komu? w co? za ile?
13. Podwodnik - dlaczego ja?
14. Dziwnik - ke?
15. Rzędownik - kwa? kwa?
16. Złodziejnik - komu? gdzie? ile?
17. Politycznik - koalicja? z kim? dlaczego? po co?
18. Powybornik - co ja zrobiłem!?

Łączna liczba wyświetleń