niedziela, 9 grudnia 2012

Rozdział: 8. - Tajemnicza świeca..

Macie was seks :3.
Notka z dedykacją dla Divy – KC!:* i dziękuję za sprawdzenie :3.

Rozdział: 8.
            Tom otworzył zaspane oczy. W niego spał wtulony, blond włosy mężczyzna. Boże! Co to była za noc!
            Zaczęło się tak cholernie niewinnie. Oh! Tom zaczął delikatnie sunąć palcami po nagim brzuchu Billa. Na jego pytanie „Tom, co ty…?”, Tom odparł mu jedynie pocałunkiem. Młodszy oddał ten subtelny gest, a następnie delikatnie wsunął palce we włosy Toma. Blondyn miał delikatne dłonie. Po chwili Bill zaczął zdejmować szybko ciuchy zaczynając od koszuli Toma. Najpierw dotknął jego seksownej i umięśnionej klatki piersiowej ukrytej jeszcze pod zbyt szerokim materiałem, a następnie rozpiął mu koszulę. Guzik, po guziku, pieszcząc jednocześnie wargi Toma.
-           Tom, ja… – Zaczął blondyn, ale łapczywe usta jego partnera najpierw zjechały na jego szyję, a następnie, po zrobieniu kilku malinek zacisnęły się na jednym z sutków mężczyzny, przez co ten mimowolnie jęknął. Bill skończył rozpinanie koszuli i w pośpiechu zrzucił kraciasty ciuch gdzieś w pizdu! Chwilę później Bill zajął się dobieraniem do paska spodni Toma. Ten pomógł mu w tej zabawie i zaczął szybko z lubieżnym uśmiechem, znów go całując, zdejmować pasek, którym zwinnie związał mu ręce. Bill przejechał kolanem po bokserkach Toma, za co ten obdarował go głośnym sapnięciem. Bill zarumienił się. Tom nie miał nic pod szerokimi spodniami.
            Bill uśmiechnął się niepewnie, po czym. Rozchylił usta i wysunął języczek dotknął koniuszkiem języka jego męskości. Tom jęknął i odchylił o głowę w tył. Szarpnął chłopaka za włosy. Billowi to się nie spodobało więc leciutko go ugryzł. Tom wycofał się, lekko zirytowany.
 -          Nie gryź… – Sapnął i położył  go tak, że był na boku, a sam położył się obok w taki sposób, żeby była pozycja 69.  – Rozchyl  nogi. – Tom zdjął Billowi szybko jedyne odzienie, jakim były bokserki. I zaczął robić mu dobrze ręką. Bill zajęczał głośno, a Tom pchnął swojego członka w usta mężczyzny. Penis Billa robił się naprawdę twardy,  a Tom drżał łapiąc powietrze, gdy Bill lizał i ssał główkę mężczyzny.
            Tom doszedł w ustach Billa, a ten zaskoczony połknął wszystko. Tom pocałował go namiętnie przymykając oczy. Pojękiwał cicho. Tom zadrżał, robiąc Billowi, cały czas dobrze. Bill jęczał i sapał głośno. Tom zastanowił się nawet czy nie jest aby za głośny, ale olał to, w momencie, gdy Bill doszedł z głośnym krzykiem wyginając plecy w łuk. Tom zapiął Billowe łapki nieco inaczej, ponieważ zarzucił sobie dłonie mężczyzny na swój kark. Następnie, zaplótł sobie jego nogi na swoich biodrach. Wstał i szybkim krokiem, z Billem w ramionach ruszył w stronę łazienki. Tom wsunął palec w odbyt Billa szybko go przygotowując. Bill zacisnął dłonie na plecach Toma i pojękiwał kiedy Tom lekko wsuwał w niego palec.
Weszli do kabiny prysznicowej, całując się namiętnie. Tom dodał drugi palec i poruszał nimi bardzo szybko. Billa mięśnie się spinały z przyjemności, gdy Tom zabrał palce i zastąpił je czymś większym.
Tom po czekał, aż Bill się przyzwyczai. Zrobiło mu się gorąco, gdy znalazł się w ciasnym wnętrzu chłopaka. Bill zadrapał Toma po plecach, pojękując głośno. Przymknął oczy drżał lekko, nie ze strachu! Wręcz przeciwnie. Tom użył na nim języka, usta oraz poślinionego palca.
            Bill był pewny, że żadna kobieta nie dała mu takiej rozkoszy jak Tom. Po chwili doszedł w na dłoń twarz Toma, który był lekko zaskoczony, ale i wniebowzięty. Bill był naprawdę kobiecy. Tom bał się, że go skrzywdzi.
            Tom wysunął się z pod kołdry i spojrzał Billowi głęboko w oczy. Uśmiech jaki mu posłał był powalający. Ułożył się na nim i szepnął:
-           Gotowy? – Bill skinął głową i oddał się całkowicie. Tom nakrył ich kołdrą, żeby nie pozwolić nikomu na zabranie im tych przyjemnych kilkunastu godzin.
            Uśmiech Toma się poszerzył, gdy spostrzegł, że jego mały, brązowooki aniołek się budzi.
-           Hej… – Musnął jego usta.
-           Cześć… – Bill ziewnął i ukrył twarz w szyi Toma. – Mmm… Nie ruszam się dzisiaj z łóżka… – Burknął bardziej do siebie, niż do niego.
-           Musimy… – Wymruczał mu Tom. Wstał i nagi ruszył do łazienki. Bill po chwili ruszył za nim, krzywiąc się z bólu.
-           Mhm… Ale mnie dupa boli… – Objął go za szyję. – Zawsze tak jest? – Zmarszczył brwi.
-           Tak… – Mruknął i wziął Billa pod prysznic.
***
            Ciotka dopytywała Billa, czy aby mu na pewno smakuję, bo ten krzywił się niemiłosiernie. Tom jadł w spokoju śniadanie, od czasu do czasu tylko podśmiewając się z min Billa.
-           Nie, proszę Pa…
-           Ciociu, Bill mów mi ciociu…
-           No dobrze… Ciociu… – Znów się skrzywił. – Śniadanie jest pyszne, to kręgosłup. – Skłamał bez mrugnięcia okiem.
-           Niech Ci będzie. Tom, Bill mam do was prośbę.
-           Jaką? – Zapytali jednocześnie, po czym spojrzeli na siebie. Tom wybuchnął śmiechem, a Bill mu zawtórował. Ciotka przybrała poważny wyraz twarzy.
-           Wysprzątacie strych? – Zaproponowała, a chłopcy się zgodzili.
***
            Po śniadaniu zabrali się za sprzątanie strychu. Bill przyjrzał się jednemu ze zdjęć, na którym była dwójka dzieci… Oni. Bill pamiętało lato, to się stało w tedy gdy… Gdy…
… Gdy ich rodzice się rozwiedli, a oni zostali rozdzieleni między dwoje rodziców. Ojciec zabrał Billa, a Tom został z matką. Pamiętał to zdjęcie, ponieważ to były ich ostatnie wspólne wakacje. Tom patrzył na Billa smutno, bo już kolejnego dnia mieli być rozdzieleni. W tedy obiecali sobie, że będą razem, że kiedyś się odnajdą.
-           Blacisku nie odjezdzaj! – Rozpłakał się mały ciemnowłosy blondasek. Bill walił w okno małymi rączkami. Drżał, a po policzku zaczęły lecieć mu łzy. Gdy Tom zniknął mu z horyzontu spojrzał na ojca z wyrzutem i posmutniał jeszcze bardziej,
-           Tatusiu?! – Zapłakał cicho.
            I tak minęło kilka lat… Bliźniacy zapomnieli o sobie i swojej przysiędze. Jedynie Tom patrzył za okno i czekał na powrót brata, który nie wracał! Obaj ruszyli na studia w            stanach, obaj w tej samej szkole. Jednak… Oboje się zmienili.
            Zdjęcie, które trzymał w dłoniach nagle wyleciało mu, a szybka, która tam była roztrzaskała się na miliardy kawałeczków. Tom aż podskoczył i spojrzał na zdjęcie, a później na chłopaka, który, chwiał się niebezpiecznie, po czym stracił przytomność, wpadając w ramiona Kaulitza!
-           Ciociu! Dzwoń po karetkę! – Wrzasnął Tom.
…******…

Odp. na komcie:
Anna Engel: Rozumiem. Jednak to opowiadanie mam zamiar skończyć i kontynuować tamto:D skończyć, ale z góry już zakładam, że Tom nie wie, że są bliźniakami, a dowie się tego kilka chwili przed zabiciem Billa i wszystko zacznie się powo... Eee! A po co ja to gadam!? O.O"" Zobaczycie!!!
Dobrcik: Amm.. Masz ^o^, pasi?

4 komentarze:

  1. Jakie to piękne nareszcie sex :] Jeeeesssttt !!! Tyle na to czekałam nareszcie się doczekałam :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja droga teraz trzeba będzie z tego konsekwencje wynieść:D.
      kolejna notka 23.12/24.12 i 31/01:D.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Jakie zabicie billa? Nie zgadzam się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Jak już to zabijesz.
      2. Nie wspominałam, słowem o zabiciu Billa, więc skąd te przypuszczenia? ;>






      Pozdrawiam..

      Nowa notka w dniach mniej 20-25styczeń, nie mam teraz czasu na pisanie :(

      Usuń

Łączna liczba wyświetleń