Liczę na dużą ilość komci :), bo się narobiłam nad tym rozdziałem O.O!!
+
Dzisiaj moje urodzinki xD..
Pozdrawiam: Kushina..
PS. Nowy pomysł na określenie +18, właśnie jest to: "♡♡ ", już nie przedłużam i zapraszam do czytania i komentowania ;)!
♡♡ Jak Yin i Yang: 7. – Ich wspólny seks.. ♡♡
Młodzieńcy
ukryci pod kapturami uśmiechnęli się jedynie, a następnie odskoczyli. Jeden z
nich miał czarne włosy, drugi zaś blond. Blondyn miał włosy ułożone w kok, a
ten drugi zaś rozpuszczone. Ich oczy były niebieskie, jak lazurowa woda, w
której można by utonąć. Na sobie mieli czarne płaszcze z kapturami. Pod nimi
mieli spodnie i koszulę w mrocznych kolorach. Na nogach mieli sięgające kolan,
glany w odcieniu smoły.
Przez dłuższą chwilę panowała
martwa cisza, przecinana jedynie kropelkami deszczu, które roznosiły się głuchym
echem po okolicy. Rozpadały się, niczym atomy, na miliardy drobniejszych kropli
po czym to właśnie te krople lądowały na trawie czy w ziemi. Kap, kap, kap!
Bill odwrócił się
przodem do nich obserwując ich twarze z uwagą.
- Kim
jesteście?! – Syknął w końcu.
- Witajcie,
ja nazywam się Andreas, a to Andy.. – Zaśmiał się cicho blondyn. – Jesteśmy
tacy jak wy. – Chłopak pokazał Billowi połowę księżyca, a jego młodszy,
najprawdopodobniej brat bliźniak, pokazał mu drugą połówkę, ale słońca.
- Hmm…
Ale czego tu szukacie? – Tom spojrzał na nich z nad ramienia Billa, po czym się
zarumienił. Sam nie wiedział, dlaczego, ale Bill był w ogóle… Inny!
- Chcemy
z wami pogadać… – Powiedział nie pewnie czarnowłosy i spojrzał na Billa z
leciutkim uśmiechem. Wyglądał bardzo niewinnie! Oh! Andreas, objął młodszego chłopaka
w pasie i pocałował go w policzek.
- Jesteście
bliźniakami? – Zapytał znów Tom. Wyglądali bardzo podobnie.
- Tak… –
Powiedział Andy, rozbawiony. – Wy również potraficie, używać „tych” dziwnych mocy?
– Pisnął, gdy wyższy ugryzł go w uszko.
- Oczywiście…
– Powiedział Bill zasłaniając swojego brata swoim ciałem. Jakoś nie ufał tym
dziwakom. Nie podobał się Billowi się również fakt iż go śledzono.
- Nie bój
się. Nie mamy złych intencji…
- Jakoś w
to nie wierze… – Warknął chłodno. Andreasowi, coś przewróciło się w żołądku
widząc, pustkę i złowrogość w oczach chłopaka.
Andy wyciągnął
dłoń przed siebie i zamknął oczy. Bill i Tom obserwowali jego poczynania. W jego dłoni pojawiła się broń biała, a włosy zmieniły
barwę na czerwoną, a z zaś z tyłu na plecach pojawiły się mu ogniste, czerwone skrzydła,
które były cholernie pociągające.
- WOW! –
Pisnął Tom. – Jak wyście to osiągnęli? –
Zapytał chłopaków, Tom.
- Tom,
tak nie wypada…! Oh! Wybaczcie… – Mruknął Bill, patrząc karcąco na Toma.
- No
więc teraz nam wierzycie?
- Yym…
Nie wiem, co myśleć… – Westchnął cicho Bill.
- Możemy
dać wam kilka wskazówek i umówić się na wspólny trening. – Powiedział Andreas. –
To może piątek, po 17:30? – Zapytał.
- Jeżeli
tylko się uda posprzątać w szkolę, to nie ma problemu… – Westchnął cicho Tom.
- Tom! – Syknął Bill. Nie rozumiał tego dzieciaka.
Bill raczej chłodno kalkulował wszystko, co ma zrobić, a Tom raczej nie…
***
Bill odprowadził
Toma, który spojrzał na niego smutno.
- Nie idź… – Szepnął. Bill westchnął i
objął go mocno i przytulił do siebie. – Nie chcę być sam, a poza tym jutro mamy
wolne… – Szepnął cicho.
- Wiem… No dobra… – Westchnął.
Obaj weszli do mieszkania ciotki.
- Dzień dobry! – Krzyknął Bill, a ciotka
się szeroko uśmiechając wybiegła z salonu.
- Oh! Moje słodziaki! – Zaśmiała się
cicho. – Właśnie wyjechał twój opiekun Billy, masz u nas zostać na cały
weekend, bo on musiał gdzieś pojechać. – Twój opiekun zostawił Ci pieniądze i
ubrania.
Bill spojrzał na kobietę zdziwiony. Co
prawda sprzątać szkołę, ale skoro tak sobie pogrywa.
***
- I co? Czy to oni? – Zapytał damski, bardzo
seksowny głos.
- Oczywiście… – Mężczyzna pokazał zdjęcia.
- To cudownie.. – Kobieta poprawiła usta
czerwoną szminką i uniosła brew do góry. – Cała czwórka ma zniknąć… – Warknęła nagle.
– Chodź by miała pochłonąć mnie ciemność, oni mają zniknąć. Jasne?! – Warknęła
lodowato młoda kobieta i kolejny mężczyzna w masce zapalił jej papierosa.
- O-oczywiście…! – Powiedział mężczyzna.
***
Bill zaśmiał się głośno oglądając
kolejne zdjęcia z ich dzieciństwa.
- Boże…! Jakie z nas rozrabiaki były. –
Zaśmiał się widząc, jak mama sprzątała kaszkę z podłogi. Tom położył głowę na
kolanach Billa i się również zaśmiał.
- Taa… – Szturchnął go delikatnie w żebra,
palcem. – Głaszcz mnieeee! – Zamruczał
cicho. Bill się uśmiechnął i zaczął głaskać Toma po głowię.
- Jesteś taki uroczy… – Mruknął patrząc mu
w oczy. Tom usiadł i spojrzał głęboko w oczy Billa, które w dziwny sposób
błyszczały.
Starszy z nich zbliżył swoje usta do warg
drugiego, a ten je pocałował. Najpierw delikatnie i nie śmiało tak po bratersku,
ale później coraz bardziej łapczywie i łapczywie. Tom drgnął, ale pozwolił mu
działać, sam nie wiedział, co się tak naprawdę dzieję, ale chciał tego… On
naprawdę tego chciał!
Bill całował naprawdę dobrze! Blondyn
wsparł się na ramionach Billa, a ten go objął ciasno w pasie. Nie umieli się
opanować. Dopiero po chwili zdali sobie sprawę, co się tak naprawdę dzieję, ale
nie przerwali. Tom zaczął rozpinać białą koszulę Billa, a ten drugi zaczął
pozbawiać go szerokiego T-shirta. Na chwilę oderwali się od siebie, żeby złapać
oddech. Bill złapał za szerokie jeansy Toma i zsunął mu je z tyłka. Pchnął Toma
po chwili na łóżko. Rozchylając mu nogi, położył się na nim całując jego wargi.
Tom jęknął i otarł się kroczem o kroczę Billa.
- Poczekaj, przydało by się drzwi zamknąć
na klucz… – Szepnął Tom.
Bill go pocałował i poszedł zamknąć drzwi.
Tom zamknął oczy chciał się zrelaksować. Bill wrócił po sekundzie i znów wpił się w wiśniowe wargi Toma. Rozchylił
je językiem i wsunął go do środka. Kolanem masował kroczę partnera.
- Aahh! – Jęknął Tom. Bill przesunął
dłonią po jego penisie ukrytym pod bokserkami. Wysunął po chwili członka z nich
i tym samym rozebrał go w końcu do naga. Po chwili Bill również się rozebrał. Ręka
czarnowłosego pogłaskała z uwielbieniem pośladek starszego z nich, a ten jęknął
głośno. Przeszył ich prąd podniecenia.
Bill wpił się w wargi Toma. Naślinił kciuk
i trzy palce. Grubym paluszkiem zaczął masować jego wejście. Tom otworzył
szeroko oczy i głośno jęknął. „Boże! Boże!”, krzyczało jego wnętrze, czując jak
jeden z palców wdziera się w jego tyłek. Chciał wrzasnąć, ale Bill zatkał mu
usta pocałunkiem. Po policzku płynęły łzy.
- Tom, to tylko przez chwilę boli… Zaraz
poczujesz się, jak w niebie.. – Szepnął mu w usta. Po chwili Tom się rozluźnił
i pozwolił brat wsuwać i wysuwać palce z jego pupci. Bill przyssał się do warg Toma.
Ich języki szalały w namiętnym tańcu. Gdy Tom był już wystarczająco rozciągnięty,
Bill powoli zaczął wsuwać penisa w bliźniaka. Tom jęknął i zadrżał. Chciał
tego, ale no Boże! Bolało! I to cholernie! Po policzku Toma znów spłynęły łzy.
- Wolisz inną pozycję? – Zapytał cichutko
Bill i pocałował Toma w dolną wargę. Chłopak w odpowiedzi pokręcił głową.
Tom drżącymi palcami zaplótł dłonie na
karku Billa i wtulił się w niego mocno. Naprawdę mocno. Bill wsunął dłonie we
włosy blondyna jedną ręką, prawą, zaś oparł o łóżko. Zaczął wchodzić w chłopaka,
który cicho jęczał. Błagał brata o przyspieszenie. Ich usta znów zostały
połączone, a ruchy z synchronizowały się. Bill wysunął dłoń z włosów Toma, a
następnie zjeżdżając od karku do szyi, poprzez klatkę piersiową, do brzucha, podbrzusze,
aż do krocza. Zaczął poruszać dłonią po członku, badał reakcję chłopaka. Była
taka, jak się tego spodziewał. Blondyn głośno jęknął. Łóżko głośno skrzypnęło.
Bill zwolnił ruchy powoli. Kilka wolniejszych pchnięć sprawiło, że Tom zaczął
błagać aby jego młodszy brat mu tak robił. Bill zaczął go całować. Wsunął język
do rozchylonych lekko warg jęczącego Toma.
- Biiiiill.!!. – Tom jęczał. Blondyn sunął
palcami i paznokciami po plecach chłopaka. Po chwili wyżej wymieniony przyspieszył.
Chłopak jęknął głośno i zaczął troszeczkę bardziej być perwersyjny. Tom po
czół, jak Bill delikatnie łapie go za członka i zaczął raz szybko, raz wolno poruszać,
po jego męskości. Po chwili zaprzestał takiej zabawy! Czarnowłosy rozpoczął
serię, krótkich, ale wychodzących i wchodzących pchnięć biodrami w dziurkę chłopaka.
Po chwili, jednak po czół, że chcę Toma troszeczkę po torturować, przyspieszył.
Po chwili znów zwolnił i znów przyspieszył i znów zwolnił… Tom zaczął błagać,
żeby chłopak przyspieszył i w końcu kurwa pozwolił mu dojść!
Bill odchylił głowę w tył, czując jak
spełnienie nie długo nadejdzie, chłopak przyspieszył. Obaj już prawie nie wytrzymywali.
Tom pojękiwał i prosił Billa, żeby ten pozwolił mu dojść. Tom czuł, jak ich
usta są znów się łączą tym razem na
krótki moment, ponieważ oboje z jękami doszli. Chłopak głośno sapnął i westchnął.
Obaj mieli ochotę na więcej tej rozkosznej dawki, jaką był seks...
…******…
Miałam
cztery strony samego seksu O.O! Jak i udało mi się zrobić z tego bezbłędne dwie
strony ^o^!
Kreatywność
to pierwszy stopień do jakiegoś nowego słowa xD.!
Hmm…
Tak się zastanawiam, co jeszcze mogę napisać… Ah! No tak! Będzie filmik na YouTube
z mojej dzisiejszej imprezy ^o~!
Wiek: 17lat.
Andreas :)
Wiek: 17lat.
Wiem, że i Andy to zdrobnienie od Andreasa.. :)
Hej, Kushinkaa!!
OdpowiedzUsuńJa nie mogę, boskiee opko:*
Kiedy C.D? XD
Pozdrawiaaaaaaaaaaaaaam: Żona Madary xD
Hej napisałaś cyt "Miałam cztery strony samego seksu O.O! Jak i udało mi się zrobić z tego bezbłędne dwie strony ^o^!"
OdpowiedzUsuńMożesz mi wysłać te 4 strony sexu
wiem jestem zboczona ale jak się zgodzisz to wykorzystam do swojego opowiadania
galaxa2@o2.pl