piątek, 11 października 2013

Rozdział: 7. – Jak Yin i Yang:


Liczę na dużą ilość komci :), bo się narobiłam nad tym rozdziałem O.O!!
+
Dzisiaj moje urodzinki xD..


Pozdrawiam: Kushina..
PS. Nowy pomysł na określenie +18, właśnie jest to:  "♡♡ ", już nie przedłużam i zapraszam do czytania i komentowania ;)!
♡♡ Jak Yin i Yang: 7. – Ich wspólny seks.. ♡♡

         Młodzieńcy ukryci pod kapturami uśmiechnęli się jedynie, a następnie odskoczyli. Jeden z nich miał czarne włosy, drugi zaś blond. Blondyn miał włosy ułożone w kok, a ten drugi zaś rozpuszczone. Ich oczy były niebieskie, jak lazurowa woda, w której można by utonąć. Na sobie mieli czarne płaszcze z kapturami. Pod nimi mieli spodnie i koszulę w mrocznych kolorach. Na nogach mieli sięgające kolan, glany w odcieniu smoły.
Przez dłuższą chwilę panowała martwa cisza, przecinana jedynie kropelkami deszczu, które roznosiły się głuchym echem po okolicy. Rozpadały się, niczym atomy, na miliardy drobniejszych kropli po czym to właśnie te krople lądowały na trawie czy w ziemi. Kap, kap, kap!
Bill odwrócił się przodem do nich obserwując ich twarze z uwagą.
-        Kim jesteście?! – Syknął w końcu.
-        Witajcie, ja nazywam się Andreas, a to Andy.. – Zaśmiał się cicho blondyn. – Jesteśmy tacy jak wy. – Chłopak pokazał Billowi połowę księżyca, a jego młodszy, najprawdopodobniej brat bliźniak, pokazał mu drugą połówkę, ale słońca.
-        Hmm… Ale czego tu szukacie? – Tom spojrzał na nich z nad ramienia Billa, po czym się zarumienił. Sam nie wiedział, dlaczego, ale Bill był w ogóle… Inny!
-        Chcemy z wami pogadać… – Powiedział nie pewnie czarnowłosy i spojrzał na Billa z leciutkim uśmiechem. Wyglądał bardzo niewinnie! Oh! Andreas, objął młodszego chłopaka w pasie i pocałował go w policzek.
-        Jesteście bliźniakami? – Zapytał znów Tom. Wyglądali bardzo podobnie.
-        Tak… – Powiedział Andy, rozbawiony. – Wy również potraficie, używać „tych” dziwnych mocy? – Pisnął, gdy wyższy ugryzł go w uszko.
-        Oczywiście… – Powiedział Bill zasłaniając swojego brata swoim ciałem. Jakoś nie ufał tym dziwakom. Nie podobał się Billowi się również fakt iż go śledzono.
-        Nie bój się. Nie mamy złych intencji…
-        Jakoś w to nie wierze… – Warknął chłodno. Andreasowi, coś przewróciło się w żołądku widząc, pustkę i złowrogość w oczach chłopaka.
         Andy wyciągnął dłoń przed siebie i zamknął oczy. Bill i Tom obserwowali jego poczynania. W  jego dłoni  pojawiła się broń biała, a włosy zmieniły barwę na czerwoną, a z zaś z tyłu na plecach pojawiły się mu ogniste, czerwone skrzydła, które były cholernie pociągające.
-        WOW! – Pisnął Tom. –  Jak wyście to osiągnęli? – Zapytał chłopaków, Tom.
-        Tom, tak nie wypada…! Oh! Wybaczcie… – Mruknął Bill, patrząc karcąco na Toma.
-        No więc teraz nam wierzycie?
-        Yym… Nie wiem, co myśleć… – Westchnął cicho Bill.
-        Możemy dać wam kilka wskazówek i umówić się na wspólny trening. – Powiedział Andreas. – To może piątek, po 17:30? – Zapytał.
-        Jeżeli tylko się uda posprzątać w szkolę, to nie ma problemu… – Westchnął cicho Tom.
-        Tom!  – Syknął Bill. Nie rozumiał tego dzieciaka. Bill raczej chłodno kalkulował wszystko, co ma zrobić, a Tom raczej nie…
***
         Bill odprowadził Toma, który spojrzał na niego smutno.
-        Nie idź… – Szepnął. Bill westchnął i objął go mocno i przytulił do siebie. – Nie chcę być sam, a poza tym jutro mamy wolne… – Szepnął cicho.
-        Wiem… No dobra… – Westchnął.
         Obaj weszli do mieszkania ciotki.
-        Dzień dobry! – Krzyknął Bill, a ciotka się szeroko uśmiechając wybiegła z salonu.
-        Oh! Moje słodziaki! – Zaśmiała się cicho. – Właśnie wyjechał twój opiekun Billy, masz u nas zostać na cały weekend, bo on musiał gdzieś pojechać. – Twój opiekun zostawił Ci pieniądze i ubrania.
         Bill spojrzał na kobietę zdziwiony. Co prawda sprzątać szkołę, ale skoro tak sobie pogrywa.
***
-        I co? Czy to oni? – Zapytał damski, bardzo seksowny głos.
-        Oczywiście… – Mężczyzna pokazał zdjęcia.
-        To cudownie.. – Kobieta poprawiła usta czerwoną szminką i uniosła brew do góry. – Cała czwórka ma zniknąć… – Warknęła nagle. – Chodź by miała pochłonąć mnie ciemność, oni mają zniknąć. Jasne?! – Warknęła lodowato młoda kobieta i kolejny mężczyzna w masce zapalił jej papierosa.
-        O-oczywiście…! – Powiedział mężczyzna.
***   
         Bill zaśmiał się głośno oglądając kolejne zdjęcia z ich dzieciństwa.
-        Boże…! Jakie z nas rozrabiaki były. – Zaśmiał się widząc, jak mama sprzątała kaszkę z podłogi. Tom położył głowę na kolanach Billa i się również zaśmiał.
-        Taa… – Szturchnął go delikatnie w żebra, palcem.  – Głaszcz mnieeee! – Zamruczał cicho. Bill się uśmiechnął i zaczął głaskać Toma po głowię.
-        Jesteś taki uroczy… – Mruknął patrząc mu w oczy. Tom usiadł i spojrzał głęboko w oczy Billa, które w dziwny sposób błyszczały.
         Starszy z nich zbliżył swoje usta do warg drugiego, a ten je pocałował. Najpierw delikatnie i nie śmiało tak po bratersku, ale później coraz bardziej łapczywie i łapczywie. Tom drgnął, ale pozwolił mu działać, sam nie wiedział, co się tak naprawdę dzieję, ale chciał tego… On naprawdę tego chciał!
         Bill całował naprawdę dobrze! Blondyn wsparł się na ramionach Billa, a ten go objął ciasno w pasie. Nie umieli się opanować. Dopiero po chwili zdali sobie sprawę, co się tak naprawdę dzieję, ale nie przerwali. Tom zaczął rozpinać białą koszulę Billa, a ten drugi zaczął pozbawiać go szerokiego T-shirta. Na chwilę oderwali się od siebie, żeby złapać oddech. Bill złapał za szerokie jeansy Toma i zsunął mu je z tyłka. Pchnął Toma po chwili na łóżko. Rozchylając mu nogi, położył się na nim całując jego wargi. Tom jęknął i otarł się kroczem o kroczę Billa.
-        Poczekaj, przydało by się drzwi zamknąć na klucz… – Szepnął Tom.
         Bill go pocałował i poszedł zamknąć drzwi. Tom zamknął oczy chciał się zrelaksować. Bill wrócił po sekundzie i  znów wpił się w wiśniowe wargi Toma. Rozchylił je językiem i wsunął go do środka. Kolanem masował kroczę partnera.
-        Aahh! – Jęknął Tom. Bill przesunął dłonią po jego penisie ukrytym pod bokserkami. Wysunął po chwili członka z nich i tym samym rozebrał go w końcu do naga. Po chwili Bill również się rozebrał. Ręka czarnowłosego pogłaskała z uwielbieniem pośladek starszego z nich, a ten jęknął głośno. Przeszył ich prąd podniecenia.
         Bill wpił się w wargi Toma. Naślinił kciuk i trzy palce. Grubym paluszkiem zaczął masować jego wejście. Tom otworzył szeroko oczy i głośno jęknął. „Boże! Boże!”, krzyczało jego wnętrze, czując jak jeden z palców wdziera się w jego tyłek. Chciał wrzasnąć, ale Bill zatkał mu usta pocałunkiem. Po policzku płynęły łzy.
-        Tom, to tylko przez chwilę boli… Zaraz poczujesz się, jak w niebie.. – Szepnął mu w usta. Po chwili Tom się rozluźnił i pozwolił brat wsuwać i wysuwać palce z jego pupci. Bill przyssał się do warg Toma. Ich języki szalały w namiętnym tańcu. Gdy Tom był już wystarczająco rozciągnięty, Bill powoli zaczął wsuwać penisa w bliźniaka. Tom jęknął i zadrżał. Chciał tego, ale no Boże! Bolało! I to cholernie! Po policzku Toma znów spłynęły łzy.
-        Wolisz inną pozycję? – Zapytał cichutko Bill i pocałował Toma w dolną wargę. Chłopak w odpowiedzi  pokręcił głową.
         Tom drżącymi palcami zaplótł dłonie na karku Billa i wtulił się w niego mocno. Naprawdę mocno. Bill wsunął dłonie we włosy blondyna jedną ręką, prawą, zaś oparł o łóżko. Zaczął wchodzić w chłopaka, który cicho jęczał. Błagał brata o przyspieszenie. Ich usta znów zostały połączone, a ruchy z synchronizowały się. Bill wysunął dłoń z włosów Toma, a następnie zjeżdżając od karku do szyi, poprzez klatkę piersiową, do brzucha, podbrzusze, aż do krocza. Zaczął poruszać dłonią po członku, badał reakcję chłopaka. Była taka, jak się tego spodziewał. Blondyn głośno jęknął. Łóżko głośno skrzypnęło. Bill zwolnił ruchy powoli. Kilka wolniejszych pchnięć sprawiło, że Tom zaczął błagać aby jego młodszy brat mu tak robił. Bill zaczął go całować. Wsunął język do rozchylonych lekko warg jęczącego Toma.
-        Biiiiill.!!. – Tom jęczał. Blondyn sunął palcami i paznokciami po plecach chłopaka. Po chwili wyżej wymieniony przyspieszył. Chłopak jęknął głośno i zaczął troszeczkę bardziej być perwersyjny. Tom po czół, jak Bill delikatnie łapie go za członka i zaczął raz szybko, raz wolno poruszać, po jego męskości. Po chwili zaprzestał takiej zabawy! Czarnowłosy rozpoczął serię, krótkich, ale wychodzących i wchodzących pchnięć biodrami w dziurkę chłopaka. Po chwili, jednak po czół, że chcę Toma troszeczkę po torturować, przyspieszył. Po chwili znów zwolnił i znów przyspieszył i znów zwolnił… Tom zaczął błagać, żeby chłopak przyspieszył i w końcu kurwa pozwolił mu dojść!
         Bill odchylił głowę w tył, czując jak spełnienie nie długo nadejdzie, chłopak przyspieszył. Obaj już prawie nie wytrzymywali. Tom pojękiwał i prosił Billa, żeby ten pozwolił mu dojść. Tom czuł, jak ich usta są  znów się łączą tym razem na krótki moment, ponieważ oboje z jękami doszli. Chłopak głośno sapnął i westchnął. Obaj mieli ochotę na więcej tej rozkosznej dawki, jaką był seks...
…******…
Miałam cztery strony samego seksu O.O! Jak i udało mi się zrobić z tego bezbłędne dwie strony ^o^!
Kreatywność to pierwszy stopień do jakiegoś nowego słowa xD.!
Hmm… Tak się zastanawiam, co jeszcze mogę napisać… Ah! No tak! Będzie filmik na YouTube z mojej dzisiejszej imprezy ^o~!
Andy :)
Wiek: 17lat.

Andreas :)
Wiek: 17lat.

Wiem, że i Andy to zdrobnienie od Andreasa.. :)

2 komentarze:

  1. Hej, Kushinkaa!!
    Ja nie mogę, boskiee opko:*
    Kiedy C.D? XD
    Pozdrawiaaaaaaaaaaaaaam: Żona Madary xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej napisałaś cyt "Miałam cztery strony samego seksu O.O! Jak i udało mi się zrobić z tego bezbłędne dwie strony ^o^!"

    Możesz mi wysłać te 4 strony sexu
    wiem jestem zboczona ale jak się zgodzisz to wykorzystam do swojego opowiadania
    galaxa2@o2.pl

    OdpowiedzUsuń

Łączna liczba wyświetleń